Niebawem opuszczamy Amerykę Środkową. Kto wie, kiedy znów zobaczymy to, co od miesięcy było naszą codziennością: turkusowe karaibskie plaże, pacyficzne zachody słońca, tropikalne lasy, kolorowe targi, jazgotliwe życie ulicy. Od jakiegoś czasu z każdą z tych rzeczy w jakiś sposób żegnamy się. Tym razem pora powiedzieć spektakularne adios dżungli.

Na ostatni poważniejszy trekking wybieramy Sendero Los Quetzales w północnej części kraju. Dojeżdżamy do końca drogi od strony miejscowości Boquete, dość wysoko, skąd jutro zaczniemy marsz. Pogoda nieciekawa: mży a do tego dla odmiany chłodno. Za to wieczorem zobaczyliśmy pokaz magii. W Ameryce Środkowej świetliki  nie są niczym szczególnym, ale takiego przedstawienia nie widzieliśmy jeszcze nigdy. Cała łąka zaczęła nagle migotać jak bożonarodzeniowa choinka, miliony światełek szukające swojej pary. Trwało to około 20 minut, potem zaczęło stopniowo przygasać.

Ścieżka Los Quetzales jest uważana za jedną z najładniejszych w Panamie, chyba słusznie. Przepiękny las tropikalny, gdyby nie ciągła praca człowieka szlak prawdopodobnie zarósłby całkowicie w kilka tygodni. Dużo mgły, błota i wilgoci, ale w końcu to właśnie dlatego rośliny wyglądają tak okazale. I do tego po drodze spotkaliśmy tylko jednych turystów. Miejsce zdecydowanie do polecenia.

You may also like...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.