Jak to mówili „W co mi zrobisz jak mnie złapiesz”, dziecko Chińczyk i dziecko Japończyk to się niczym od siebie w ogóle nie różnią…
Z chlebem Łotewskim i Litewskim chyba jest tak samo. Nawet piekarz nie był w stanie odróżnić. Bardzo ciemny, gęsty, i oczywiście z kminkiem.