Początek Sahary na granicy z Algierią. Większość pustkowia to kamienista hamada. Nie jest ona dokładnie tym, co wyobrażamy sobie na dźwięk słowa pustynia, ale piętrzące się nad nią zerodowane formacje skalne są i tak baśniowe.
Jednak żeby ujrzeć ogromne, rozciągające się po horyzont wydmy trzeba zazwyczaj wjechać głębiej w ląd. Wprawdzie wynajęty osobowy citroen brata był bardzo dzielny, ale żeby dotrzeć do słynnej Erg Chigaga trzeba było przesiąść się do terenówki. Gdy kierowca odjeżdża, zostajemy sami pośród dwustumetrowych wydm. Taka piaskownica daje radę!