Stara świecka senegalska i gambijska tradycja nakazuje przyczepić z tyłu samochodu kozi ogon na szczęście. Dynda sobie i powiewa w czasie jazdy, chroni przed wypadkiem czy awarią. W szczególności ogon jest obowiązkowym wyposażeniem każdej taksówki.
Jak wszyscy to wszyscy!
Do tego dorzucamy jeszcze designerskie chlapacze. Teraz to nam policja może!
Zadowoleni rozstawiliśmy kemping w buszu. Nagle nad razem czujemy, że ktoś majs truje przy naszym kamperze! Pojazd huśta się, Chryste, chyba włamują się do samochodu! Bartek bohatersko wygląda na zewnątrz. Okazuje się, że… kundel bury zaciekle szarpie wciąż jeszcze aromatyczny kozi ogon.
Sytuacja powtarzała się przez kolejne noce. Dla dobra własnego i ogona pakujemy amulet do środka samochodu.