Rodowitych Omańczyków obowiązuje ścisły dresscode. Podobnie jak w Emiratach, mężczyźni naciągają na siebie długie, jasne, najczęściej białe diszdasze. Unikalna jest natomiast miejscowa czapeczka zwana kummą.
Mimo że kapelutek to atrybut typowo omański, szyje go niemal zawsze hinduski lub bengalski imigrant. Pracownie wypełnione są po brzegi wzorzystymi paskami materiału w różnych rozmiarach. Gdy klient wybierze ulubiony szlaczek, sprzedawca na miejscu przyszywa do niego dno. Teraz pozostaje już tylko właściwe nałożyć kummę na głowę: najpierw trzeba wgiąć do środka górną krawędź czapki a potem ukształtować z przodu dziubek. Żeby utrwalić konstrukcję, powinno się zanurzyć ją w wodzie i pozwolić wyschnąć w takiej pozycji.
Najlepsze kummy są ręcznie wyszywane, co oczywiście wpływa na ich cenę. Na zimę stosowniejszy jest jednak turban czyli mussar.