Jadąc boczną ruską drogą na dziwne rzeczy można się czasem natknąć.
Traf chciał, że we wsi Parmajłowo, zamieszkałej przez ludność pochodzenia Komi, zapytaliśmy o drogę Egora Fedorowicza.
– Powiedzcie, kto wyrzeźbił te stwory przy bramie?
– Ja. I te za bramą też – przesuwamy wzrok w ślad za jego ręką. W ogrodzie, niczym kolosy z Wyspy Wielkanocnej, stoją rzędem dziwaczne drewniane postaci. W głębi ogrodu kolorowy, drewniany zamek, którego nie powstydziłby się Gargamel – Dla dzieci wyriezałem, przyjeżdżają tu się bawić.
– Gdzie wyście się tego nauczyli?
–  A tak od małego sobie strugam – wzrusza ramionami – dawniej mniej, bo cały dzień trzeba było w kołchozie robić i na takie rzeczy nie starczało czasu. Teraz na emeryturze jestem, to mam czas. Jak idę lasem, patrzę, leży konar, od razu widzę, że coś z niego da się zrobić. Niektóre są zresztą niemal gotowe,  same z siebie przypominają czarownicę, troszkę je tylko obrabiam.
– No właśnie, co za stwory rzeźbicie?
– Różnie. Niektóre to bohaterowie naszych legend, inne po prostu przychodzą mi do głowy. Ten przy bramie to Kudymosz, występuje w wielu bajkach.
– A ten największy?
-To Lieszyj. Ma czarodziejską moc. Hipnotyzuje. Może objawiać się pod różnymi postaciami.
– Widział ktoś kiedyś Lieszyja?
– Była tu we wsi pewna kobieta. Zbierała w lesie jagody, gdy podszedł do niej wielki czarny pies i zaczął się jej przypatrywać. Następnego dnia kobieta zmarła. To musiał być Lieszyj, tylko przybrał postać psa.
– Sprzedajecie to, co wyrzeźbicie?
– Nie, ale dużo rozdałem. Człowiek napije się to mu serce miękkie. Jak kto prosił to darowałem.
– Chodźcie dalej pokażę wam coś jeszcze – Egor Fedorowicz ciągnie nas na wzgórze za ogrodem. Na wzgórzu stoi rzędem kolejne kilkanaście drewnianych kolosów, prowadzą do kamiennego kręgu.
– Tu w zeszłym roku zrobili międzynarodowy zjazd kultur. Balonami latali nawet, a mnie za darmo zabrali na taki lot – opowiada z dumą Egor Fedorowicz.
Samorodny ludowy artysta, przemiły i ciepły człowiek, który po latach został doceniony.

DSC_0466
Nieoczekiwany postój
DSC_0495
Kolosy z Parmajłowa
DSC_0468
Zamek Egora Fedorowicza
DSC_0474
Lieszyj, największa z rzeźb
DSC_0473
Czarownice, Baby Jagi i Bóg wie co jeszcze
DSC_0475
Kolosy wyrzeźbione na festiwal kultur w 2012 r
DSC_0472
W ogrodzie

 

DSC_0492
Egor Fedorowicz

You may also like...

4 Comments

  1. Witajcie!
    Czekałem cierpliwie aż „uzbiera się” trochę tematów w waszej relacji /bo nic tak nie denerwuje, jak za szybko końcąca się książka/ 😛 i… jak zwykle przyjemnie „podróżuje się z Wami” 🙂 Super foty, komentarze i informacje. Trzymam kciuki a na dalszą drogę wysyłam Wam kilogramy słońca… wszystkiego dobrego… w.

    1. Z przyjemnością donosimy, że słoneczna przesyłka dotarła do Kazachstanu. 35stopni w cieniu…

  2. Super. Smigajcie dalej bezpiecznie i radosnie:))pozdro

    1. Laki, pozdro z Kazachstanu!

Skomentuj Laki Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.