Do Mauretanii trafia wszystko, co w innych krajach zostało uznane za niezdatne do czegokolwiek. Gdy Europejczyk uzna, że nic z tym się nie da zrobić, rzecz trafia do Maroka. Marokańczyk naprawi, poużywa. Dopiero gdy Marokańczyk czy Senegalczyk stwierdzi, że rzecz osiągnęła swój wiek emerytalny, grat taki trafi do Mauretanii. Tu nic się nie zmarnuje. Każdy kawałek tworzywa znajdzie swoje przeznaczenie i zostanie na zawsze. Kwintesencją tej prawidłowości są tutejsze samochody. Uwierzcie, one faktycznie jeżdżą, drwiąc sobie z praw fizyki!
Mauretania