Cel osiągnięty! Jesteśmy w Dakarze. Samo miasto jest raczej męczące, potwornie zanieczyszczone i zakorkowane. Podobno życie nocne jest ciekawe, jednak w naszej konfiguracji osobowej tego aspektu raczej nie przetestujemy. Zamiast tego robimy wycieczkę na pobliską wyspę Gorée, skąd wysyłano niewolników. Pielgrzymują tu i biali, i miejscowi. Zważywszy na makabryczną historię dzisiejsza wesoła, turystyczna atmosfera wysepki trochę jednak nas razi.
Prom na wyspę Gorée
Cytadela na wyspie Gorée
wyspa Gorée
Wyspa Gorée
Dom Niewolnikow. Na górze mieściły się apartamenty właścicieli, na dole cele niewolników.
Cele niewolników. Mężczyźni, koniety i dzieci umieszczano w osobnych celach
Drzwi bez odwrotu, tędy ładowano na statek niewolników
Szkolna wycieczka
Szkolna wycieczka
Szkolna wycieczka
Wyspa Gorée
Wyspa Gorée
Patyczki do czyszczenia zębów, tu asortyment kramu z pamiątkami ale w głębi kraju pozostają wciąż w użyciu
cytadela na wyspie Gorée
wyspa Gorée
Wyspa Gorée
Koło naszego kempingu w Dakarze mieściła się stajnia. Kto nie był czterolatką, ten nigdy nie zrozumie 😉 Zośka prawdopodobnie zapamięta Dakar jako miejsce, gdzie mieszkają kucyki.
