Kirgistan jest pełen urokliwych, wysokogórskich jezior.

Króluje nad nimi słynne Isyk Kul: ogromne, wielbione w piosenkach, tłumnie nawiedzane w wakacje.  Na południowym brzegu wciąż można znaleźć swój własny, odludny kawałek plaży, północna część jest jednak mocno skomercjalizowana. Ciepła woda, w której odbijają się ośnieżone szczyty, słońce, przyjemna temperatura powietrza – czego chcieć więcej w wakacje?

BYLEDALEJ_AC_03195
Nad jeziorem Isyk Kul
BYLEDALEJ_AC_03180
Nad jeziorem Issyk Kul
BYLEDALEJ_AC_03159
Jeden z dojazdów do jeziora Issyk Kul, korytem wyschniętej rzeki

Jeszcze więcej uroku ma jezioro Song Kul. Jedyna cywilizacja, która tu dotarła, to sporadyczne jurtowiska. Jedno z ukochanych miejsc zagranicznych turystów, co nagle zaczęło przynosić więcej dochodów niż wypas zwierząt i produkcja nabiału.

BYLEDALEJ_AC_03810
Jurty nad jeziorem Song Kul
BYLEDALEJ_AC_03757
Nad jeziorem Song Kul pogoda bywa kapryśna

Jest również jezioro Sary Chelek, gdzie chęć wzbogacenia się na innostrancach sięgnęła apogeum: za wstęp do parku muszą płacić  kilkadziesiąt razy więcej od miejscowych. Jeziorko ładne, otoczone pionowymi skałami, trochę Morskie Oko, a wokół niego jarmarczna impreza Kirgizów: zawodzenie przy harmoszce, gotowanie narodowej potrawy biszbarmak (makaron z baraniną, w wolnym tłumaczeniu „pięć palców”, gdyż należy jeść go ręką), przejażdżka motorówką po jeziorze oraz dużo, duuużo kumysu i wódki. Jeśli ktoś szuka ciszy i kontaktu z naturą, to zdecydowanie gdzie indziej. Ale gdy przyjdzie Wam chęć na integrację z narodem kirgiskim, strzał w dziesiątkę.

BYLEDALEJ_AC_04210
Imprezka Kirgizów nad jeziorem Sary Chelek
BYLEDALEJ_AC_04179
Jezioro Sary Chelek
BYLEDALEJ_AC_04207
Jezioro Sary Chelek

Jednak najwięcej uroku mają nieduże jeziorka, nienazwane, zagubione w górach, które można mieć całe dla siebie. Nasz numer jeden to niewielkie, krystaliczne oczko u stóp Piku Lenina, najwyższej góry Kirgistanu. W takich miejscach po prostu trzeba rozbić namiot…

DSC_0347
Pod Pikiem Lenina
DSC_0334
Pod Pikiem Lenina

You may also like...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.